piątek, 6 marca 2015

I'm back


Hello!


      Wiem, wiem wiem ... zaniedbalam swojego bloga. Nic ciekawego ostanio nie napisałam. Nie wiem jakim cudem czas tak szybko płynie i mam wrażenie, że na nic nie mam czasu. 


Skrót tego co się u mnie działo:

     W końcu zdecydowałam się otworzyć konto w banku. Na początku nie chciałam zakładać konta, bałam się tych wszystkich formalności, że nie będę w stanie zrozumieć co do mnie mówią i że może przypadkiem podpiszę przy okazji wniosek o kredyt :) W sumie niepotrzebnie się obawiałam. Kolejny krok dotyczył wyboru banku, a do wyboru miałam m. in. Barclays, Lloyds, HSBC, Natwest, Santander i pare innych. Od początku zastanawiałam się nad dwoma pierwszymi, ale gdy dokładnie przejrzałam oferty, wybrałam jednak Lloyds Bank. W Barclays wymagają trzymiesięcznego potwierdzenia pobytu w UK, np. rachunku za prąd, a poza tym ich procedura wydała mi się bardziej skomplikowana. 

     Więc w pewną styczniową, piekną sobotę wybrałam się do Lloyds'a by stać się ich klientką. Myślałam, że załatwianie formalności potrwa może z pół godziny, a tu okazało się, że muszę umówić się na osobne spotkanie. Pani w okienku nawet zapytała się kiedy mogłabym przyjść. Wybrałam najbliższy poniedziałek (12.01.) o godzinie 12:00. Ponadto musiałam także przedstawić dokument tożsamości oraz list zapraszający od mojej hostki, który potwierdza, że pracuję tutaj jako Au Pair i podpisałam kontrakt na rok.

     W poniedziałek stawiłam się w banku. Przywitała mnie bardzo miła Pani, która okazała się Czeszką (chociaż na Czeszkę nie wyglądała). Zaprowadziła mnie do osobnego pokoju, gdzie dopełniłam folmalności. Spotkanie trwało może niecałą godzinę, pani z Lloyds'a wszystko mi dokładnie wyjasniła, ja także o dziwo nie miałam problemów ze zrozumieniem

     Ogólnie zależało mi na otwarciu bezpłatnego konta, bez żadnych dodatkowych opłat czy przywilejów. Wachałam się pomiędzy: Cash Account (bardzo podstawowe dla osób o ograniczonych dochodach) i Classic Account (bezpłatne konto z pewnymi udogodnieniami). Byłam przekonana, że z moimi "dochodami" będę skazana na Cash Account, ale gdy Czeszka wpisała moje zarobki w trakcie rejestracji, okazało się, że mogę założyć Classic Account. Czemu nie? Na pożegnanie dostałam pakiet informacyjny o moim koncie. W ciągu tygodnia dostałam dwie przesyłki - pierwsza z moją kartą debetową, a druga z pinem. Jak do tej pory nie narzekam na swój bank :)

     Poza tym, zapisałam się także do biblioteki w Reading. W mieście jest chyba z siedem bibliotek i dzięki jednej karcie bibliotecznej mogę wypożyczać książki ze wszystkich bibliotek na okres trzech tygodni.  


     A teraz najważniejsza wiadomość: w końcu byłam w Londynie!!! Trzeba się od czasu do czasu rozerwać :) Pod koniec stycznia napisała do mnie Gosia za pośrednictwem strony aupairfriends.com z pytaniem czy chciałabym się spotkać. Stwierdziłam, że pora nadrobić towarzyskie zaległości i zgodziłam się. Umówiłyśmy się na sobotę. Poszłyśmy do kawiarni, pogadałyśmy ze trzy godziny, później wybrałyśmy się na wycieczkę po centrum. Umówiłyśmy się także na kolejny dzień z zamiarem udania się do Londynu (relacja z tej wycieczki w poście London Part 1). Niestety kontakt z G. się urwał. Napisałam do niej ostatnio sms-a z pytaniem "Co słychać?", ale do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi. Nic na siłę.

     Miesiąc temu napisała do mnie kolejna dziewczyna, także Polka. A że nie miałam zamiaru siedzieć w domu w sobotę, od razu zapytałam sie, czy miałaby ochotę wybrać się ze mną do Londynu. Tak więc moja druga wycieczka miała miejsce 14.02. Z Dorotą zwiedziłyśmy National History Museum, London Eye, Big Ben'a, Trafalgar Square, Pałac Buckingham (relacja w poście London Part 2 i Part 3). Świetnie spędzony czas :) A jutro znowu wybieramy się do Londynu.


     Mam nadzieję, że foto-relacje z Londynu powstaną szybciej niż z Birmingham. Cierpliwości :) 




czwartek, 5 lutego 2015

Birmingham Part 3


Hello!



     Finally ... po wielu dniach wyczekiwania nadszedł czas na post "Birmingham Part 3". Już nawet nie pamiętam ile razy staralam się ogarnąć te zdjęcia, a powinnam to zrobić wcześniej :) W każdym razie udało się. Enjoy! 


     Gdy wysiadłam z autobusu byłam lekko przerażona. Nie wiedziałam za bardzo w którą stronę mam się udać, chociaż miałam ze sobą mapę (kobiety mają gorszą orientację w terenie). W drodze do centrum udało mi się zobaczyć następujące obiekty:


     St Martin's Church 




















     Bull Ring Indoor Market

























     Podczas mojej wędrówki w poszukiwaniu centrum, natrafiłam na stację kolejową Birmingham Moor Street.












     Budynki, które znajdują się wokół stacji.









     Gdy obeszłam budynek, któtego zdjęcie można podziwiać wyżej, znalazłam się na High Street. 


















     Rotunda






     Od High Street skręciłam w prawo i znalazłam się na New Street, czyli w centrum :) Przestałam w tym momencie panikować. Dobrze, że takie punkty informacyjne są umieszczone na ulicach :)































































     Victoria Square oraz okoliczne budynki














     Council House



























     Birmingham River Godness






























     Pomnik królowej Wiktorii



























    Birmingham Town Hall - Ratusz
























     Birmingham Museum & Art Gallery






















     Paraside Forum









      Centenary Square












        King Edward VII Statue






     Hall of Memory






















     Widok na okolice 















     Library of Birmingham - na początku myślałam, że to jakieś wielkie centrum handlowe. Lekko się zdziwiłam, gdy się dowiedziałam, że to biblioteka. Szkoda, że u nas takich nie ma. 

































     Pomnik "brytyjskiej rodziny" - dwie matki i dzieci, bez ojca. Bardzo kontrowersyjny pomnik w Birmingham. 








     Pomnik Boultona, Watta i Murdocha















     Birmingham Municipal Bank












     Symphony Hall




















     Birmingham Canal Old Line



























     Central Square





















     Kolejny widok na Birmingham Canal Old Line
























     Ikon Gallery















     Oozells Square



























     Broad Street 









     City Centre Gardens 











































     Birmingham Museum and Art Galery - ostatni pukt mojej wycieczki












































































































































































































































































































































































































































































     Wejście do sklepu z pamiątkami 







     Było co zwiedzać, było co oglądać. Może jeszcze moja rodzinka zabierze mnie do Birmingham w nieokreślonej przyszłości. Kto wie :)